<div class="quote"><i>EsotericOrange napisał(a):
Nie straszy mnie opisana brutalność, czy jak bardzo jest wykręcona buzia oprawcy. Książki ani creepypasty mnie nie straszą, ewentualnie powodują, że czuję się nieswojo i są po prostu dziwne. Takie właśnie lubię - dziwne. Opisujące filmy, gry, czy programy telewizyjne w których dzieją się dziwactwa, które się dziać nie powinny. Bardzo często creepypasty które ja lubię, inni komentują "niestraszne". Trudno. Mnie już się Jeffy, FNAFY, screamery przejadły, potrzebuję klimatu i dziwactw rodem z azjatyckich horrorów.</i></div>
<p>Kilka przykładów tego typu past, w których nie ma krwi, ani screamerów podałem Mietkowi. Właśnie takie były pierwsze pasty w większości. No może oprócz
Princess.exe, która co prawda trzyma w napięciu, ale pod koniec zamienia się w tzw. przez niektórych Brutalpastę. Albo
Tego obrazu tutaj nie było..., która tutaj na CP wygląda inaczej, niż oryginał. Nie ma tam co prawda dużo krwi, ale sam fakt, że te bezkrwawe pasty lepiej trzymają w napięciu i nie wiesz, czy dane zjawisko, lub tajemnicza postać na zdjęciu istnieje naprawde, albo jakaś strona internetowa typu
Blindmaiden.com, co nie masz pewności, czh przypadkiem nie istnieje, choć możliwe, że byłaby bardziej tajemnicza, gdyby nie opisywano w szczegółach co ta Ślepa Dama z tobą zrobi. Znaczy no wiadomo, że pasty są w większości zmyślone, ale niektóre mogą być przynajmniej częściowo oparte na faktach, albo przynajmniej wzorowane na nich.
</p>