Creepypasta Wiki
Advertisement

Podeszłam do drzwi prowadzących do sali i pierwsze co zobaczyłam zamurowało mnie. Była tam Allie...przy ołtarzu...Bawiąca się lalkami moich rodziców. Stałam patrząc się na nią. Jej szyderczy uśmiech był przeraźliwy.

-Czemu mi to robisz?-Spytałam.

-Chcesz zobaczyć?-Odpowiedziała.

-T...tak-

-Na własne życzenie-

Zemdlałam. Obudziłam się leżąc na podłodze w małym przytulnym pokoju. Nie poznawałam go. Pokój był inny. Zabawki...żyły. Na łóżku siedziała dziewczyna. Była to Allie, ale bez czarnych oczu. Bała się. Podeszłam do niej. Chwilę porozmawiałam. Prosiła mnie abym naprawiła jej zabawkę. Zrobiłam to. Poszukałam po pokoju małej nóżki pieska. zaszyłam ją. Igłę i nić znalazłam obok nóżki. Oddałam Allie pieska. Cieszyła się. Nagle do pokoju przez ścianę wleciał

mężczyzna. Chwilę widziałam jego twarz. Wyglądał jak jakiś stwór. Ogłuszył mnie. Walnęłam o ścianę i upadłam, ale nie zemdlałam. Pięć minut później wstałam. Otrząsnęłam się i wzięłam ze sobą łuk. Wspominając o walnięciu miałam chyba guza. Wyskoczyłam za Allie i tym mężczyzną. Na zewnątrz zauważyłam że wszystko jest inne. Tak jakby... zabawkowe. Ciekaw co chciała mi przekazać Allie. Jedyne co mnie tam zdziwiło to to że był tam pomnik moich rodziców. Obok pomnika był wycinek z gazety. Pojawił się znikąd. Napisane na nim było."Kolejna osamotniona dziewczyna trafiła do sierocińca". Obok zamieszczone było zdjęcie Allie. Pewnie, dlatego jest taka zła, ale czemu jest demonem? Poszłam dalej. Na moście zrobionego z domina stał ten mężczyzna. Allie była obok. Powiedziała mi albo nawet nie szepnęła "Ratuj". Porywacz przedstawił się. Miał na imię Derestofus mówił że nie powinnam jej zobaczyć. Rzucił we mnie czymś ostrym. Trawił zrobił mi nacięcie na ranie na ręce. Bolało i to bardzo. Opadłam z bólu. Oni uciekli. Po kilku minutach poszłam dalej. Na swojej drodze napotykałam dziwne rzeczy takie jak: Kruki ze zbroją, krwiożercze "kwiatki" etc. Znalazłam kolejny wycinek z gazety. Było na nim zapisane:"Zaginięcie osieroconych dzieci. Wszystko wskazuje na porwanie." Było tam też zdjęcia. Już nie z gazety. Byłą tam znowu Allie. Ale było tam coś dziwnego. Jedna Allie była normalna bez czarnych oczu, lecz druga miała czarne oczy, ale za nią stał tamten mężczyzna. Wzięłam ze sobą zdjęcia. Odnalazłam Allie, ale ona była już przemieniona. Była demonem. Jeszcze leżała na podłodze. Podeszłam do niej. Nagle ona rzuciła się na mnie i powiedziała "Masz jeszcze szansę mnie uratować".

Oto koniec tej pasty.

Będzie jeszcze jedna część jeżeli wam się spodoba oczywiście.

Tu link to pierwszej części: http://pl.creepypasta.wikia.com/wiki/Allie

Dziękuje ~Supernaturalny

Advertisement