Creepypasta Wiki
Advertisement

Witam jestem Mateusz. Dziś chciałbym opowiedzieć wam historię na temat mojej ulubionej gry pod tytułem „Five Night’s at Freddy’s”.

  Pewnego dnia gdy sobie grałem we FNaF’a 2. Zawsze lubiłem tą część ponieważ była ona ciężka, a w dodatku ten tryb 10/20 był najlepszy.

Gdy tak sobie spokojnie grałem to zobaczyłem, że listonosz wkładał coś do mojej skrzynki na listy. Wyszedłem aby

zobaczyć co to takiego. Hmmm dziwne.

- Pomyślałem.

Mój kolega Franek nigdy dla mnie nic nie przesyłał. No czasem się wymienialiśmy SMS’ami. Ale nigdy nie pisaliśmy do siebie listów. Poszedłem do swojego pokoju mijając mojego psa Gryzaka i mego kota który wabi się Luna. Gdy wszedłem do pokoju zacząłem otwieranie listu. Były tam kartka zawierająca list do mnie, oraz jakaś płytka. W liście było napisane:

„Cześć Mati, przepraszam, że cię męczę aczkolwiek jest coś co musisz wiedzieć.

Ta płytka którą ci wysłałem to twoja ulubiona gra. Ta część gry jest jakaś dziwna. Proszę zniszcz ją bo jeśli to odpalisz… oni też zaczną cię szukać.

                                 Franek”

   Zdziwiłem się ponieważ po pierwsze: seria gier o tytule „Five Night’ at Freddy’s” jest tylko dostępna na „Steam’ie”. Takiej aplikacji na komputery dzięki której możemy pobrać lub kupić jakąś grę.

Po drugie: Nie miałem pojęcia co mi może zrobić jakaś bezużyteczna płytka.

  Po chwili jednak, podszedłem do biurka. Wziąłem tą płytkę z niebieskim napisem „Five Night’s at Freddy’s.exe”. Włączyłem laptopa. I włożyłem do stacyjki mojego laptopa. Po chwili zaczęło się instalować.

To trwało może jakieś 5 minut.

Gdy w końcu się zainstalowała to bez wahania kliknąłem w tą ikonę.

Gra się włączała strasznie wolno. Czekałem i czekałem. Ale w końcu się włączyło. Ekran startowy wyglądał następująco:

Freddy miał czarne oczy, bez żadnych źrenic. Były po prostu czarne i puste. Ale dostrzegłem jak coś białego migało mu w oku. Nie zdziwiłem się. Wkońcu Freddy w FNaF 1 miał czarne oczy jak schodził ze sceny. Kliknąłem „Play”.

  Biuro wyglądało jak z FNaF 2, ale jednak trochę inaczej.

Na biurku była krew, a na stoliku leżały głowy! Lekko mną to poruszyło. Szczerze to przez to prawie zwymiotowałem i dlatego wyłączyłem po czym  położyłem się spać.

 Następnego dnia od razu po szkole poszedłem grać w tego FNaF’a. Gdy już byłem w domu zauważyłem, że nie ma nikogo w domu oprócz mojego kota i psa.

Odrobiłem lekcje i włączyłem tą przeklętą grę i zacząłem grać. Gdy już byłem na ekranie startowym zauważyłem, że coś się zmieniło. Freddy był cały zakrwawiony a jego oczy dalej były czarne lecz w jego oczach zobaczyłem, że w tej nicości świecą się dwie czerwone kropki.

  Kliknąłem „Kontynułuj” i na stoliku było więcej flaków niż przedtem. Ledwo to zniosłem. Przeszedłem tą noc bez żadnych problemów następną i tak aż do 4/20.

  Gdy przeszedłem główną fabułę,

wszedłem do Menu dotyczącego wyboru inteligencji robotów. Ustawiłem wszystko na 20. Gdy to coś przeszedłem do stu% dostałem drgawek. Obudziłem się w szpitalu. Po wielu godzinach intensywnych badań wyszedłem ze szpitala i żyłem jak przedtem.

  Przez tą całą sytuację już nigdy nie zagram w „Five Night’s at Freddy’s”.

Advertisement