Creepypasta Wiki
Advertisement

Przed przeczytaniem podkreślę WSZYSTKIE WYDARZENIE W TEJ PASCIE SĄ NIE REALNE NIC TAKIEGO SIE NIE WYDARZYŁO. Pasta będzie o tematyce Half-Life 1, znaczy nie samej gry tylko modyfikacji. Rozdziały będą dodawane w sumie nie wiem kiedy ale będą różne ilości rozdziałów dawane co każdą aktualizacje strony. Więc to na tyle informacji teraz czas na rozdział PROLOG.

Prolog[]

Witajcie jestem fanem lore Half-Life, nie jakimś Wielkim fanem lore, kilka gier z tej serii nie przeszedłem np. Half Life Decay które trochę grałem na PS2 kolegi. Więc szukałem w internecine modów dużo przeszedłem ich, znalazłem jeden który był na stronie wyglądającej jak by była zrobiona z darmowych szablonów. Czyli białe tło, na górze strony logo Half-Life czyli Lambda podobna do ręki trzymająca łom i też czarny tekst. Więc na początku pisało Mod z klasycznymi elementami Half Life. Na dole było napisane "pobierz" więc kliknąłem przycisk. Był w formacie rar i ważył 58.9mb (normalna waga modu) nazywał się "HL1classic.rar", po rozpakowaniu modyfikacji do folderu z grą Half-Life 1 i uruchomiłem ją. Obrazek Menu zmienił się na pomarańczowe tło i na górze widniał napis "Half-Life Classic Mod" oczywiście "A" było zmienione na logo podobne od lambdy jak w każdym Half-Life. Wybrałem opcje start wybrałem poziom trudności gry na normalny i zaczął się rozdział 1.

Rozdział 1 "Cisza przed burzą"[]

Rozdział pierwszy był normalnym pierwszym rozdziałem Half-Life 1 i jego modów. Czyli po prostu dział się przed incydentem w Black Mesie. Po rozpoczęciu gry obróciłem się za siebie były tam drzwi, oczywiście zamknięte ale poszedłem dalej. Po przejściu przez most który musiał się otworzyć po przejechaniu kolejki przechodziłem przez korytarze. Były tam komputery w ścianie czy tam serwery biura. I oczywiście naukowcy, w niektórych miejscach były drzwi których pilnował strażnik, normalny dzień w Black Mesa. Po przejściu przez kilka korytarzy natrafiłem na bardziej strzeżony punkt, strażnik mi oczywiście otworzył. Po wejściu przez drzwi wszedłem na wielkie tak zwane "Lobby" które na górze miało oszklony dach i przelatywał tam śmigłowiec. Podszedłem do biurka, strażnik z naukowcem dyskutowali o problemie z systemem. Oczywiście w okolicy chodzili naukowcy, a niektórych wejść pilnowali strażnicy i przy okazji VOX(Czyli system powiadomień który mówił np. Że dany pracownik musi przyjść do danego miejsca). Ten sam strażnik który dyskutował z naukowcem otworzył mi drzwi windy przez terminal i powiedział że mam iść tam. Więc poszedłem do windy kliknąłem klawisz e (klawisz interakcji) i ruszyłem na dół. Po krótkim ładowaniu byłem na dole w korytarzu który wyglądał podobnie do tego na górze, jednak był bardziej obskurny. Na ścianach znajdowało się dużo brudu, też były tu automaty z napojem i przy nich drzwi z napisem Janitor(Woźny). Przy okazji na podłodze była woda i tabliczka z napisem "Uwaga śliska podłoga", szedłem po schodach które jeżeli wierzyć oznakowaniu prowadziły do piwnicy. Po zejściu i otwarciu kolejnych drzwi zobaczyłem windę towarową z napisem nad nią "Generators"(Generatory). Podczas zjeżdżania winda się zacięła, z Voxu wydobyły się komunikaty które występowały gdy doszło do włożenia próbki z Xen do sektrometru antymasy. Po chwili winda spadła i doszło do wybuchu o ziemie.Nastał ciemny ekran z nazwą następnego roździału "Burza".

Rozdział 2 "Burza"[]

Burza był to typowy początek Incydentu w Black Mesie.Na początku był paro sekundowa scenka z perspektywy leżącej w rozbitej windzie.Po wstaniu mojej postaci jedyne co widziałem to ciemny korytarz oświetlany przez mignięcia zepsutej lampy.Po kliknięciu klawisza F(klawisz odpowiedzialny za włączenie latarki)nic nie nie stało czyli postać nie posiada latarki.Po błędzeniu w ciemnościach znalazłem latarke którą dało się podnieść jako broń i z niej korzystać też jak broń rzadko jaki mod oferował te możliwość i zobaczyłem drzwi dzięki temu światłu latarki.Po chwili załączyła się muzyka dość klimatyczna której nie moge opisać zbytnio ale brzmiała jak alarm,syczenie gazu i strzały ale tak bardzo odalone dość dziwnie to działa na psychike jest to kolejny utwór z kategorii boisz się przez niego ale nie wiadomo z jakiego powodu.Ale oprócz tego doszło do sekcji unikania przeciwników w tym przypadku Headcrab Zombie.Pewnie zapytacie czemu nie wybiłem ich w pień za pomocą latarki.Z powodu tego iż latarka zadaje mała obrażenia w porównaniu z łomem i również przeciwnicy mogą mnie otoczyć.Oczywiście moge użyć konsoli i włączyć nieśmiertelność ale po co psuć klimat.Więc udało mi się po trzech,czterech minutach błądzenie i dwóch śmierciach znaleść wyjście.I znalazłem mały pokoik z skrzynką elektryczną którą włączyłem i światło wróciło też przeciwników przyblokowała zepsuta instalacje w jednym z miejsc blisko tego pokoiku poprostu jedno porażenie i już nie żyli również tyczy się głównego bochatera który po wejściu w pole rażenia jego życie się zerowało i jak również bateria którą znalazłem w tym pokoiku.Również były skrzynki które porozbiałem i znalazłem amunicje,apteczke.I przy okazji zobaczyłem wentylacje i skrzynke którą mogłem podstawić i rozpoczełem podróż przez wentylacje.I wpadłem w przejście z dwoma drzwiami tylnie były zamknięte a przednie otworzył strażnik przy okazji była w tym przejściu krew ale to było normalne w tej grze.Strażnik otworzył i powiedział (w grze oczywiście) "Nie wiem co tu się dzieje co to jest i czemu wyglądają jak członkowie zespołu naukowego i próbowali mnie zatakować" Linia dialogowa dość podobna do pierwszego strażnika napotkanego w trakcie incydentu po wejściu na wysze piętro za pomocą drabiny w oryginalnym Half-Life 1 który był samouczkiem ze z ocalałymi można wspópracować.Na tym w sumie polegała ta sekwencja przy okazji w małym pokoiku(znów) znalazłem łom.Odkryłem dość ciekawą rzecz podczas pojedynku z zombie.To że tekstury krwi są na przedmiocie którym pokonaliśmy lub dobiliśmy przeciwnika nie jest to jak w Black Mesie(Fanowiski remake HL1) że ułożenie krwi jest losowe jest to ta sama tekstura występuje ona na broni białej i palnej podczas bliskiego kontaktu.Również krew może wyciekać spod ciała zabitego oponenta też jak w Black Mesie tylko system uproszczony ze względu na możliwość silnika GoldSrc(Silnik Gry HL1 i ich dodatków jak również modów).W trakcie sekwencji z strażnikiem pomagał w walce z zombie.Podczas przechodzenia przez korytarze które wyglądały jak te same na samym początku gry można było napotkać ładnie wyglądające ułożenie obiektów i ciał wyglądało to doskonale wiem to na tym nie polega gra ale to jeden z elementów stylistycznych który daje klimatu.Po przechodzeniu z strażnkiem napotkaliśmy drzwi a zanimi windę.Strażnik je otworzył i za jednym z paru drzwi pojawił się zombi wyglądał innaczej miał coś podobnego do zarośli w kolorze ropy(chodzi o rope z medycyny) i bąble.Strażnik zaczeł strzelać była to sekwencja skryptowa więc zombi prawdopodobnie umrze po jej konicu niestety tak się nie stało.Kazałem strażnikowi nim się zająć był dość wytrzymały.Ja w tym czasie kliknąłem guzik od windy za pomocą klawisza e i czekałem na winde.W tle było słychać strzały ucichły one po chwili i usłyszałem dzwięk śmierci strażnika.Możliwe że życie tego zombie było błędem lub zamierzonym efektem by pokazać graczowi by nie szarżował na wszystko skończyłem rozmyślać nad tymi dwoma scenariuszami i wszedłem do windy.Po chwili ładowania na środku ekranu pojawiła się nazwa roździału "Trzęsienie Gruntu".

Rozdział 3 "Trzęsienie Gruntu"[]

"I kolejny roździał" pomyślałem i zastanawiałem się co mnie spotka jakie glitche i sekwencje skryptowe.Jak w tylule roździału grunt się trząsł a lokacja była jakaś fabryka lub czymś podobnym.Występowały tam różne tłoki i machiny. Po chwili chodzenia walk spotkałem zwłoki jak i żywych żołnierzy H.E.C.U. (Przeciwnicy w grze potocznie wojsko) po walce zdobyłem broń w postaci karabinu i strzelby.Po kolejnej chwili chodzenia znalazłem korytarz który scrashował gre poprzez wychodzenie na pulpit.Gra za każdym podejściem scrashowała się bliżej drzwi aż za 3razem dała ci spokój i mogłeś przejść.Przez przypadek włączyłem konsole i zobaczyłem teksty o treści "Cofnij" , "Twój Błąd" . "Dobra ale licz się z konsekwencjami". Było to troche dziwne ale po wejściu przez drzwi spotkałem zbiornik wodny razem z przeciwnikiem o nazwie Ichthyosaur (Odpowiednik rekina z Xen).Czasami był glitch że jeżeli źle ustawi się w VHE ("Valve Hammer Editor" edytor map do Half-Life i innych gier z Goldsource i Source) wode może wyjść na powieszchnie i skakać lub się zawiesić. On to zrobił skakał po ziemi i utknał w ścianie.Po pokonaniu go gra znów się Scrashowała i po wejściu w konsoli były kolejne informacje o treści "Początek" i "Liczenia się z konsekwencjami" te informacje były w osobnej lini. Bo wczytaniu save w czasie iluś sekund gra wróciła do menu a menu zmieniło się. W tle było tylko pomarańczowe. A opcje w menu były takie "Licz się z konsekwencjami" zamiast nowej gry usunięte zostało wczytanie ale było widać pusto linie miedzy nimi a kolejna opcja "Zmień coś" jako ustawienia. I też "Schórz" jako wyjść. Wybrałem pierwsza opcje chcąc zobaczyć zmiany.

Roździał 4 "Licz"[]

Po wczytaniu i rozpoczęciu gry upadłem z nieba do jakiegoś pomieszczenia.Z małą liczba życia postanowiłem przejść przez drzwi po znalezienu zwłok(normalna rzecz w HL) zdobyłem latarke i apteczke która mnie troche uleczyła. Latarka była przydatna z powodu tego iż w trakcje podróży wszedłem do ciemnego labiryntu jak w roździale "Burza" tylko że nie było żadnych wrogów a muzyka była straszniejsza od poprzedniej. Podczas pierwszej próby znalezienia wyjścia usłyszałem jęk był to headcrab zombie który był nieśmiertelny albo miał dużo życia również wyglądał bardziej straszniej.Ciężko to opisać jakby spalone ciało było widać kości i organy trzymajace się ledwo lub zwisajace . Również był dość szybki za 4 podejsciem wymyśliłem strategie która polegała na skręcaniu,biegu i wymijaniu przeszkód. Każde zachaczenie lub spowolnienie o obiekt znajdujacy się tam równy był śmierci. Za 3 podejsciem tej strategi udało mi się wejść do pokoju który miał szkalne drzwi a w środku był bezpiecznik który po właczeniu otwierał metalowe drzwi po drugiej stronie i również światło. Po włączeniu światła ten zombie zaczeł się rozsypywać z powodu światła po nim została kupka organów.Potem było dość normalnie prosta formuła z gry Half-Life walczyłeś i rozwiązywałeś zagadki również zdobyłem spowrotem wyposażenie i troche nowej broni jak kusza,ładunki c4 i Tau Cannon (prototyp strzelający uranem) .Aż w pewnym momęcie zaczeły pojawiać się migajace lub w innym kolorze niż normalnie obiekty.Były one portalem między światem z normalnej gry a drugim światem . Nazwałem go "Drugim Dne" w drugim dnie występowali wrogowie z normalnej gry tylko z bardziej straszniejszym wyglądem niczym jak zombie z labiryntu tylko że nie byli tak odporni. Podczas teleportacji zauważyłem że przeciwnicy z Drugiego dna moge też przez te obiekty przechodzić a ich siła i moc jest taka sama jak np tego zombiego z labiryntu. Mam teorie iż normalni przeciwncy którzy przeszli przez obiekt zmieniaja się w te wytrzymalsze wersje a ich moc w normalnym świecie można uważać za to iż mają jakiś tryb obrony czy coś. Po kilku takich przejściach doszło do crasha na pulpit po powrocie do gry menu było bardziej pomarańczowe czerowna a opcje w szare. Po chwili pojawiłem się w pomieszczeniu na ekranie pojawiło się w miejscu nazwy roździału inna rzecz o treści "Porada nie biegnij a unikaj". Po chwili przez szybe spotkałem naukowca który uciekał ale został złapany Gonome(Zmutowany zombie jest szybszy i silniejszy od normalnego również może rzucać częsciami swego ciała). Był w wersji z Drugiego dna więc uderzenie od niego jest równe śmierci. Więc unikałem go ukrywajac się i chodząc na kucaka po chwili i po 2 próbach udało mi się pokonać i zbiec do pokoju który jednak nie miał wyjścia. Był tylko przycisk więc go kliknełem i doszło do crasha. Po wejściu spowrotem do gry tło było czerwone i występowała jedna opcja o treści "Jesteś Pewien?". Nie było żadnego wyjścia lub ustawień. Więc kliknałem zauważyłem że dźwięk wyboru opcji został zmieniony na skrzypienie.

Roździał 5 "Konsekwencje[]

W trakcie prac.

Advertisement