Creepypasta Wiki
(Dodawanie kategorii)
(Lepsze wykończenie)
 
(Nie pokazano 5 wersji utworzonych przez 4 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
 
Tak, tak, wiem. Ale, nie jestem, jakimś tam sobie małym bachorem, który hasa po ulicy
 
Tak, tak, wiem. Ale, nie jestem, jakimś tam sobie małym bachorem, który hasa po ulicy
   
Mam 22 lata i normalną rodzinę. Mam na imię Markus Jankowski i mieszkam w Rosji. A skąd ksywa, "Jail"? Od paki w której siedziałem. A czemu? Cóż... sam się dowiedz.
+
Mam 22 lata i normalną rodzinę. Mam na imię Markus Jankowski i mieszkam w Rosji. A skąd ksywa, "Jail"? Od harcerstwa w którym byłem.
   
Jest 23 Kwietnia 2019 roku. Mieszkam w Moskwie i mam kochającą rodzinę. Pracuję jako kucharz. Planuję wyjazd do Polski, do mojej chorującej matki. Gdy jechaliśmy do Polski, moja córka zapytała się:
+
Jest 13 kwietnia 2005 roku. Mieszkam w Moskwie i mam kochającą rodzinę. Pracuję na importach. Planuję wyjazd do Brazyli, do mojej chorującej matki. Gdy jechaliśmy do Polski, moja córka zapytała się:
   
"Tat o, czy babcia umrze ?" Słychać było, że jej ton, był bardzo niepokojący.
+
"Ta o, czy babcia umrze ?" Słychać było, że jej thot, był bardzo niepokojący.
   
"Nie umrze, skarbie." Odpowiedziała jej moja żona, Anna.
+
"Tak, umrze skrabie." Odpowiedziała jej moja żona, Gertruda.
[[File:Ten pan który mnie zabrał.png|thumb|314x314px|Ten pan który mnie zabrał]]
 
   
Moja matka, faktycznie była bardzo chora. Była podpięta pod respirator, bo co chwilę kaszlała (co nie pozwalało jej oddychać), stwierdzono u niej astmę, oprócz tego ma martwicę stóp i odrętwienie w rękach. Bardzo się o nią martwiłem. Gdy już dojechaliśmy do Świnoujścia, zadzwonił do mnie doktor powiedział, że mam policzyć po pięciu policzyłem do sześciu (bo jestem podły) i nagle wyskoczył pan i mnie zabrał, koniec.
+
Moja matka, faktycznie była chora na wora. Była podpięta pod respirator, bo co chwilę kaszlała (co nie pozwalało jej oddychać), stwierdzono u niej astmę, oprócz tego ma martwicę stóp i odrętwienie w rękach. Bardzo się o nią martwiłem. Gdy już dojechaliśmy do Świnoujścia, do naszych dzrwi podszedł doktor powiedział, "hello, hello hello?" był to facet.
  +
Nie był to jednak normalny czlowiek,miał inną głowę taką bardziej... nie wiem jak to określić zabarykadowaliśmy drzwi i uratowało nam to życie.Jednak koszmar nie ustał córka rok później przewidziała śmierć mojej teściowej... TO NIE JEST MOJE DZIECKO.Jednak nagle ogarneło mnie uczucie... uczucie jakbym musiał zabijać?Nie wiem jak to określić.Później zamrdowałem ją.Moją teściową nawet przewidziała śmierć mojej żony.Tak jest ją też zabiłem.Ale mojej córki nie mogłem ile razy próbowałem nie mogłem.JESTEM TYLKO KUKIEŁKĄ
 
[[Kategoria:Opowiadania]]
 
[[Kategoria:Opowiadania]]
[[Kategoria:Pasty do poprawy]]
 
[[Kategoria:Niepełne]]
 
 
[[Kategoria:Uba Buga małpa]]
 
[[Kategoria:Uba Buga małpa]]
  +
[[Kategoria:Niesamowity Świat Gumballa]]

Aktualna wersja na dzień 16:47, 2 paź 2021

Tak, tak, wiem. Ale, nie jestem, jakimś tam sobie małym bachorem, który hasa po ulicy

Mam 22 lata i normalną rodzinę. Mam na imię Markus Jankowski i mieszkam w Rosji. A skąd ksywa, "Jail"? Od harcerstwa w którym byłem.

Jest 13 kwietnia 2005 roku. Mieszkam w Moskwie i mam kochającą rodzinę. Pracuję na importach. Planuję wyjazd do Brazyli, do mojej chorującej matki. Gdy jechaliśmy do Polski, moja córka zapytała się:

"Ta o, czy babcia umrze ?" Słychać było, że jej thot, był bardzo niepokojący.

"Tak, umrze skrabie." Odpowiedziała jej moja żona, Gertruda.

Moja matka, faktycznie była chora na wora. Była podpięta pod respirator, bo co chwilę kaszlała (co nie pozwalało jej oddychać), stwierdzono u niej astmę, oprócz tego ma martwicę stóp i odrętwienie w rękach. Bardzo się o nią martwiłem. Gdy już dojechaliśmy do Świnoujścia, do naszych dzrwi podszedł doktor powiedział, "hello, hello hello?" był to facet. Nie był to jednak normalny czlowiek,miał inną głowę taką bardziej... nie wiem jak to określić zabarykadowaliśmy drzwi i uratowało nam to życie.Jednak koszmar nie ustał córka rok później przewidziała śmierć mojej teściowej... TO NIE JEST MOJE DZIECKO.Jednak nagle ogarneło mnie uczucie... uczucie jakbym musiał zabijać?Nie wiem jak to określić.Później zamrdowałem ją.Moją teściową nawet przewidziała śmierć mojej żony.Tak jest ją też zabiłem.Ale mojej córki nie mogłem ile razy próbowałem nie mogłem.JESTEM TYLKO KUKIEŁKĄ