Działo się to w styczniu 2005 roku, Mój tata zachorował dość poważnie i konieczny był przeszczep nerki.
Byłem wówczas na feriach zimowych u mojej babci. Nagle w nocy zrobiło mi się strasznie zimno czułem chłód, nieprzyjemny chłód i czułem coś jak by czyjś wzrok na mnie.
Otwieram oczy, spoglądam w prawo i widzę…mężczyzna ubrany na czarno. Wyglądało to tak jak by ktoś stał przy łóżku na którym spałem był ubrany w czarny garniur, pamiętam dokładnie jego wygląd prócz twarzy która była niewyraźna lecz jego spojrzenie nie budziło we mnie strachu.
Aaaale jak to mały dzieciak spanikowałem i wskoczyłem pod kołdrę. Po chwili nie było już tego chłodu a przy łóżku nikogo nie było.
Rano dowiedziałem się ze tata ma mieć przeszczep a dawcą jest osoba która zginęła tej nocy w wypadku samochodowym.
By:Neymej